>
Czerwca 15, 2025, 19:52:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Jak korzystać z Forum Szukaj Kalendarz Galeria Ekspertów Tagi Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10
 41 
 : Stycznia 12, 2013, 16:15:43  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
276. Pretensje

Klient:
Uporządkowała mi się wewnętrznie ważna sprawa i mocno  to poczułam - pojawiła się ulga i przestrzeń i wiedziałam, że podjęłam właściwą decyzję.

Kierowniczka działu przez cały okres pobytu na delegacji nie odezwała się do mnie. Po przyjeździe przez kilka dni również było zero kontaktu. Trochę mnie to ubodło, tym bardziej, że często jej pomagam a sprawie związanej z wyjazdem udzieliłam jej dużego wsparcia. Czułam do niej pretensję i pojawiło się we mnie napięcie. Zaczęłam nad tym wczoraj pracować i otworzyłam się na zupełnie inne postrzeganie siebie w tej relacji. Czułam, że gdy się ze mną skontaktuje, będę chciała dać jej odczuć, że mam do niej pretensję. To mnie jakoś otrzeźwiło. Zauważyłam, że przez to, że jest we mnie pretensja, nie jestem WOLNA a sytuacja ta tkwi we mnie jako obciążenie. Kiedy to zauważyłam, to poćwiczyłam i uwolniłam się od tej pretensji, żalu i poczucia zawodu. Przeszłam w tej relacji na swoją stronę, poczułam się uwolniona od oczekiwań i poczucia obowiązku dawania. Poczułam, że zadowala mnie doskonała symetria tej relacji, a dotychczasowa asymetria mi już nie odpowiada. Natychmiast to poczułam w duszy i ciele, zrobiło mi się lekko, puściłam całe obciążenie. Zabawnym dokończeniem tego procesu był dzisiejszy telefon od kierowniczki działu, w którym usiłowała się przede mną tłumaczyć - zapewniłam ją jednak szczerze, że nic się nie stało. Rozmawiałam z poczuciem braku uwikłania. Ciekawe, że jej telefon nastąpił tuż po tym, jak rozwiązałam mój problem ze sobą."
Długo mnie męczyła sprawa z kierowniczka działu, ale czuję, że się sporo dzięki tej sprawie nauczyłam. Że takie psychiczne obciążenie przepracowuje się wewnętrznie i wtedy mam już swobodę ruchu. Mam odwagę patrzeć realistycznie na wszystkie aspekty mojego życia.


Bardzo prawidłowo rozwiązałaś sytuację:
1. najpierw warto zrobić porządek w środku siebie
2. następnie dopiero działać na zewnątrz.

Kiedy działamy w oparciu u ułomne uwarunkowania wewnętrzne, to nasze działania na zewnątrz są z definicji obarczone błędami. Wtedy wszystko co robimy nie jest działaniem o wysokiej jakości, nie kończy problemów a jedynie je osłabia lub modyfikuje. Gratulacje!

 42 
 : Stycznia 06, 2013, 03:02:34  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
275. Kim Jesteś i Po co?

Klient:
W nocy obudziło mnie pytanie: czy wiesz, o co ci chodzi, czy wiem, o co mi chodzi? O co tak NAPRAWDĘ  mi chodzi? Czy wiem, czym jest moje życie? Czego chcę? Co widzę? Co rozumiem? O to pytało mnie moje życie prosto z brzucha, głowa w tym nie brała udziału - czułam, że to pytanie stamtąd dochodzi i że jest w tym jakaś niesamowita energia. Chyba było to coś w rodzaju transu, jakiegoś wszechogarniającego pytania, które wypełniało wszystko. To mną wstrząsnęło. Poczułam się tak, jakbym oglądała dotąd tylko jakiś mały fragment mojego życia i nie weszła w nie głębiej, nie zadała sobie tych pytań tak do końca prawdziwie, bo nie znałam ani pytań, ani odpowiedzi.

To pytanie jest dziś we mnie cały czas obecne. Siedzi gdzieś głęboko i mnie świdruje od środka. Nadal nie ma go w głowie, ale w jakimś innym bycie. Czuję realność tego doświadczenia i czuję także zaskoczenie, że go doświadczam. Czuję się trochę tak, jak zawodnik rzucony na matę. Z jednej strony fajnie, bo walczył, ale z drugiej jeszcze niech się podszkoli. Trochę mi niedobrze i czuję lekkie zagubienie. Ale wiem, że to wszystko jest realne i prawdziwe i że odrabiam swoją zaległą lekcję, sama siebie wezwałam do odpowiedzi. Jest we mnie pytanie, nie ma odpowiedzi. A może jest, ale jej nie widzę? -> Wartości działają teraz na turbodoładowaniu. Czuję zaskoczenie doświadczeniem, coś mi się kotłuje, na poziomie, do którego dostęp jest ledwo wyczuwalny -> szanuję ten proces
Czuję się tak, jakbym się obudziła z długiego snu i dopiero teraz doświadczała życia na jawie. Poczułam dziś jakąś totalną zmianę i puszczanie czegoś, czego się kurczowo trzymalam, bo nie wiedziałam, że nie muszę się niczego kurczowo trzymać. Czuję, że jestem dziś w świecie jakichś innych możliwości.


To są pytania z gatunki ZASADNICZYCH.  Mają ogromne znaczenie gdyż prowadzą odkryć o absolutnie fundamentalnym znaczeniu. To że przyszły do ciebie same świadczy, że jesteś na nie gotowa. To że nie nie angażują intelektu świadczy o tym, że są prawdziwe. Intelekt jest za słaby na takie zagadnienia. Życzę powodzenia!

 43 
 : Stycznia 06, 2013, 02:47:32  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
274. Pozytywna rola problemów

Klient:
Główne obciążenia tej fali oczyszczania obciążeń, które się pojawiły chyba już przeszły. Rzetelnie to przepracowałem. Jest mi coraz łatwiej i swobodniej. Zauważyłem też, że z chwilą, gdy przepracowałem pojawiające się problemy, to zmniejszyłem tempo ćwiczeń. Z jednej strony potrzebuję odpocząć po intensynych dniach pracy a z drugiej wygląda na to, że moje tempo rozwoju bez wymuszeń nie jest tak duże. To znaczy, że mam duże rezerwy, których na co dzień nie uruchamiam. A to rodzi straty wynikające z zaniechania. Szkoda życia na zaniżoną jakość. Nie mówiąc już o biznesie i zyskach. Pomyślę co z tym zrobię.


Oznacza to, że możesz osiągnąć dużo lepsze tempo dochodzenia do kolejnych sukcesów. Zastanów się na co wymienić wymuszenia żeby działało jeszcze lepiej.

 44 
 : Stycznia 05, 2013, 14:54:41  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
273. Nowy wspaniały świat

Klient:
Odkrywam ogromną przyjemność i atrakcyjność nastrojów związanych z nowymi energiami. Mają taką jakość, że nawet nie umiem ich nazwać. Mają tak wspaniałą jakość, że w dotychczasowych doświadczeniach nie znajduję dla nich nazwy. To tak jakby to była nowa generacja stanów. Rewelacja!!! Jest w tym skokowy przyrost jakości. Nie znajduję tam żadnych występujących dotąd w moim życiu obciążeń. To tak jakby z życia w biedzie przenieść się do świata ogromnych możliwości finansowych. Główną jakością jest SWOBODA. Na razie doświadczam tych stanów po trochę. Wizytuję je (dostęp do nich wymaga mojej uwagi i dużego kontaktu z sobą), doświadczam i rozpoznaję. Za każdym razem jest tego więcej i silniej. Czuję wtedy nowe, ogromne możliwości, które swobodnie mogę uruchamiać. Nie doświadczam wtedy żadnych starych zachamowań czy orgraniczeń. W ten sposób oswojam się z moimi nowymi możliwościami. Czuję, że potrzebują je dobrze zrozumieć i z jednej strony je silnie rozwinąć a z drugiej strony zdecydowanie do nich dorosnąć. Wygląda to na autentyczny przełom w moim procesie rozwoju. Nie jest to jeszcze "z górki", ale już dostrzegam miejsce gdzie zacznie się dziać łatwo i swobodnie.
Moje ciało bardzo lubi nastawienia nowej generacji, regeneruje się w nich i oczyszcza.


Rzeczywiście doszedłeś do miejsca skąd możesz czerpać rozwiązania, które były ci do tej pory niedostępne. Warto byś zwrócił uwagę na to że:
1. Wykonałeś do tej pory naprawdę dużą pracę. A ona stworzyła rzetelne podwaliny pod twoje nowe możliwości
2. Nowo odkryte (wyraźnie) możliwości wymagają prze ciebie zrozumienia, rozwijania i dorośnięcia do możliwości, które dają
3. Zarówno życie, jak i biznes mogą być także łatwe i pełne lekko osiąganych sukcesów kiedy przygotujesz swój potencjał wewnętrzny do takiej formy działania.
4. Rzeczywiście osiągnąłeś nowy standard możliwości. Twoje życie może być niedługo takie jak zapisujesz w swoich celach. A co najlepsze przy możliwościach, do których dotarłeś możesz to osiągnąć łatwo i lekko. Jednak wymaga to nowych sposobów działania. Oznacza to "wymianę oprogramowania" w twoim biologicznym komputerze.

 45 
 : Stycznia 05, 2013, 14:27:41  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
272. Instrukcja rozwiązania problemu

Klient:
Dalej przerabiam duże obciążenia. Na szczęście mam  czas i mogę sobie pozwolić na przesunięcie innych mniej pilnych spraw. Pilnuję aby energia, którą uruchamiam była odpowiednio duża. Dbam też o przyjemność z tego procesu. To daje mi siłę i ochotę do przerabiania starych obciążeń. W ten sposób otrzymuję mieszany klimat emocjonalny. Z jednej strony są ewidentne pozytywy tego co uruchamiam, a z drugiej obciążenia tego co jest porządkowane (problem). Wydaje mi się, że najcięższe chwile robionych teraz porządków mam już za sobą. Zaczyna być coraz bardziej swobodnie a proporcje pomiędzy swobodą i nadwyżką moich możliwości a obciążeniami stają się coraz bardziej przyjemne. Zauważyłam także, że mam coraz większą gotowość na rozstanie się z ewidentnymi obciążeniami oraz tymi wszystkimi uwarunkowaniami mojego życia, które psują swobodę i lekkość moich osiągnięć oraz obniżają standard biznesu i życia. To co teraz robię w swoim życiu przypomina gruntowną reorganizację firmy. To co dobrze służy zostaje, a cała reszta odchodzi i robi przestrzeń dla nowych rozwiązań, które w prosty i łatwy sposób prowadzą do sukcesu.


Podczas pracy a pojawiającymi się obciążeniami i oporami warto pamiętać, że:
1. Pojawiające się obciążenie są i ich ignorowanie jest szkodliwe
2. Każda zewnętrzna przeszkoda ma swoje uwarunkowania wewnątrz człowieka. który jej doświadcza.
3. Każda wewnętrzna przeszkoda, prędzej lub później, zamanifestuje się na zewnątrz jeśli jej wcześniej nie rozwiążemy
4. Wewnętrzne problemy, które uporczywie ignorujemy będą rosły i będą się manifestowały w sposób, który jest coraz trudniej ignorować.
5. To, że się problem ujawnia oznacza, że jest dojrzały i należy go rozwiązać. Prawidłowe rozwiązanie problemu kończy związane z nim trudności i otwiera przestrzeń  do dalszych działań.
6. Aby sprawnie rozwiązywać problemy należy:
    6a. rozwiązywać je z poziomu logicznego wyższego niż one same
    6b. dysponować energią i innymi zasobami zdecydowanie większymi niż to, czego wymaga problem.
7. Kiedy pamiętamy o"
    a. problemie
    b. zasobach potrzebnych do jego rozwiązania
    c. korzyściach, które dostaniemy po jego prawidłowym rozwiązaniu, to mamy już prawidłową strukturę pozwalającą się zabrać za daną sprawę.
8. Warto także pilnować proporcji i posiadać 2-5 razy większy potencjał niż wymaga rozwiązanie problemu. Wtedy rozwiązywanie własnych problemów jest fajne i atrakcyjne.
9. Aby to jednak było możliwe należy cały czas zwiększać swój potencjał energetyczny zgodnie ze starym przysłowiem "Kop studnię zanim będziesz potrzebował wody"

 46 
 : Stycznia 05, 2013, 12:39:31  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
271. Regularne wpisy

Klient:
Dotarło do mnie, że robienie wpisów jest treningiem zdyscyplinowanego umysłu, sprzeczności we wpisach są bardzo widoczne!


Codzienne wpisy ćwiczą kilka ważnych umiejętności:
1. regularnego dbania o własne życie (zarówno generalnie, jaki i w szczegółach)
2. rozumienia siebie, a w szczególności własnych myśli, emocji i działań
3. regularnej refleksji nad sposobem rozgrywania własnego życia
4. robienia treningu i wpisów w autentycznie żywy i prawdziwy sposób
5. ...

Regularne wpisy zmuszają także do naprawdę rzetelnej pracy, gdyż robione bez prawdziwego zaangażowania zaczynają męczyć coraz bardziej i szybko ujawniają ćwiczącemu niedostatki jego zaangażowania lub wewnętrzne opory.

 47 
 : Stycznia 01, 2013, 23:18:16  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
270. Wewnętrzne opory

Klient:
Kiedy myślę o uruchamianym projekcie to czuję wewnątrz opór. A raczej opory. Nie jest to jednolite. Wyczuwam raczej kilka lub kilkanaście różnych spraw, które przeszkadzają mi w płynnej realizacji projektu. Dawniej bym forsowała działania zewnętrzne i pokonywała te wewnętrzne opory. Teraz zwalniam tempo zewnętrznych działań (na szczęście mogę sobie na to pozwolić) i porządkuję sprawy od wewnątrz. Chyba po raz pierwszy robię to tak spokojnie i celowo.


Bardzo trafne podejście. Tak też robią rajdowcy. Usuwają każdą dysfunkcję, którą zidentyfikują zanim wsiądą do samochodu na rajdzie. A jak nie mogą to jadą i liczą na szczęście. Ty na szczęście możesz doszlifować swoje wewnętrzne nastawienia. A co równie ważne również umiesz to już sprawnie robić.

 48 
 : Stycznia 01, 2013, 14:38:35  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
269. Grypa

Klient:
Dorwały mnie początki grypy. Rano w kościach mnie łamało i poczułam się tak, jakby po mnie przejechał walec. Już dawno się tak źle nie czułam. Przez chwilę zastanawiałam się czy to jakieś stare sprawy się uwalniają czy złapałam grypę. Wyszło mi na to, że to jednak grypa. Przyłożyłam się do ćwiczeń, wsparłam to jedną saszetką gripeksu i pod koniec dnia było już po symptomach. Poszłam jeszcze na długi spacer żeby rozruszać ciało.

Zastanawiam się, czy dała bym radę wyciągnąć się choroby samymi ćwiczeniami? Wolałam jednak nie ryzykować i zamiast zaspokajać ciekawość poznawczą po prostu nie narażać organizm na rozwój wirusa i wyzdrowieć jak najszybciej. Nad podziw dobrze mi poszło zważywszy na siłę objawów chorobowych na początku dnia.


Kiedy jesteś w bardzo dobrej formie, to odporność immunologiczna organizmu jest wysoka. Dzięki temu choroby nie mają po prostu do ciebie dostępu. Kiedy jednak coś cię zakazi oznacza to, że wirus znalazł lukę w twoim systemie obronnym. W takich przypadkach należy natychmiast uruchomić zdecydowaną akcję budowania szczytowej formy. W szczytowej formie twój organizm radzi sobie sam i skutecznie ze znakomitą większością chorób. W pozostałych przypadkach warto go wesprzeć środkami zewnętrznymi.

 49 
 : Grudnia 27, 2012, 12:06:19  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
268. Wartości w warunkach bojowych

Klient:
Niezbyt chętnie jechałem na to spotkanie, tym bardziej, że ostatnio znowu zachowali się nieuprzejmie w stosunku do mnie. Jednak to spotkanie okazało się być świetną okazją treningową, na co się zresztą już wczoraj świadomie nastawiłem. Jednak przebieg tego treningu podczas spotkania trochę mnie zaskoczył. Trenowałem rozpoznając "od środka" zdarzenia zewnętrzne, dosłownie w każdej chwili obserwując, co się ze mną dzieje. Porządkowałem to, w środku siebie, przez cały czas. Byłem całkowicie moimi Wartościami. Byłem jednocześnie całkowicie obecny i całkowicie w jedności ze sobą. Kiedyś pewnie by mnie kilka rzeczy zbulwersowało, dziś czułem całkowitą swobodę wyboru moich stanów i zdarzenia na spotkaniu nie miały na nie wpływu. Nie czułem żadnego wysiłku z tym związanego, to się działo naturalnie, jakbym był sam w domu i odbywał moje ćwiczenia. Zauważyłem, że to wpływało także na otoczenie. Dostrzegałem zmniejszenie ilości irytujących mnie zachowań i wzrost starań o to abym się dobrze czuł podczas spotkania. Zmiany te były wyraźne i korzystne.

Po ostatnich doświadczeniach treningowych poczułem też, że równie świadomie potrafię teraz zachować się w różnych sytuacjach, np. że mogę z przyjemnością przemawiać wobec grupy ludzi bez żadnej tremy. Czuję też, że byłoby mi po prostu  przyjemnie korzystać z doświadczanej samokontroli i dobrze wypadać na takich spotkaniach.

Ważna dla mnie osoba powiedziała mi, że zmieniłem moje zachowanie - jestem teraz szybszy, bardziej zdecydowany i skoncentrowany. Miałem już wcześniej takie poczucie, ale nie miałem takiego, jak dziś, potwierdzenia z zewnątrz.


Ćwiczenia Wartości w sytuacjach trudnych i wymagających jest niesamowitym doświadczeniem, całkowicie zmieniającym perspektywę przechodzenia przez takie sytuacje i mocno wpływającym na zachowanie innych uczestników. Jak to się dzieje? Tworzą się inne ramy tej sytuacji? W każdym razie inne osoby zachowują się po prostu lepiej i jest mniej napięcia -> ćwiczę, ćwiczę

To co robiłeś u na spotkaniu jest klasycznym przejściem od reagowania do działania. Jest to zmiana o fundamentalnym znaczeniu. Dzięki temu otoczenie nie decyduje już o twoim życiu, jest tylko jego kontekstem. A co najlepsze kontekst ten możesz jeszcze modyfikować w całkowicie uczciwy i bardzo skuteczny sposób. Uruchomione pole Wartości uzdrawia na bieżąco pojawiające się deficyty. Kiedy robisz to dobrze, nie absorbuje to zbyt wiele twojej uwagi i możesz działać z podwyższoną skutecznością. To, że można się tym procesem świetnie bawić jest dodatkowo wspaniałym aspektem tej metody pracy.

"Chyba cały czas się uczę treningu Wartości, bo coraz to pokazują mi się jego nowe możliwości."
Rzeczywiście to jeszcze nie koniec możliwości, które tkwią w pracy z Wartościami.

Klient:
Dziś miałem robocze spotkanie z mim zespołem, które również potraktowałem treningowo. Po moich ostatnich doświadczeniach już nie chcę traktować okazji, wymagających ode mnie wysiłku merytorycznego i samokontroli, w stary sposób. Zauważalnym skutkiem mojego dzisiejszego podejścia był brak zmęczenia po spotkaniu, zadowolenie  i poczucie autonomii. Wieczorem, kiedy poczułem trochę zmęczenia, zauważyłem pojawienie się starych nawyków i natychmiast uruchomiłem moce treningowe. Specjalnie mnie to nie zaskoczyło, że nawyki ujawniły się w chwili obniżenia formy i że to ustąpiło zaraz po uruchomieniu Wartości. Dawniej niższe stany leciały mi w dół po spirali, zupełnie bez świadomości, że przyczyna jest wewnętrzna, a nie zewnętrzna.

Mam też odczucie, że to obecne przepracowanie na sobie brania pełnej odpowiedzialności na stan wewnętrzny jest tak głębokim doświadczeniem, że organizm się tym zmęczył. Pomimo tego, że to mi sprawia radość i mnie uskrzydla. Czuję, że mogę naprawdę gruntownie przepracować swoje mechanizmy i otworzyć się na pełnię mojego potencjału.


To jest jedna z bardziej fundamentalnych zmian i organizm musi się poprzestawiać. Twoje nowe zachowania przekształcają stare nawyki a to obciąża organizm. Po pewnym czasie powstaną nowe nawyki o obciążenie zniknie.

Klient:
Nadal się stabilizuję i czuję, że organizm mocno przepracowuje zmiany. Bardzo mnie zdziwił Twój przedwczorajszy komentarz o tym, że zmieniłem reaktywność na działanie. Siedzi to we mnie od tej pory - jakoś nigdy nie myślałem o tym co robię w ten sposób. Ale dociera to do mnie powoli, że to jest działanie. Uruchamiam je teraz chyba nawet za każdym razem, gdy przenoszę całkiem swoją uwagę z tego, co jest na zewnątrz mnie na to, co się dzieje wewnątrz mnie. Jeszcze nie mam pełnej wprawy, ale już dość szybko to się dzieje. Rozumiem teraz moje reaktywne reakcje, w których tkwiłem dawniej całymi latami. Teraz każde zdarzenie trudniejsze wnoszę do środka siebie, oczyszczam pytaniami do siebie i ćwiczeniem Wartości, a po krótkim czasie zostaje po tym tylko ślad pamięciowy, a nie utknięcie w problemie. Jednocześnie dostrzegam teraz lepiej utknięcia innych ludzi, mam więcej zrozumienia i współczucia. Bardzo mocno w ostatnich doświadczeniach prowadzi mnie NIEZALEŻNOŚĆ, tworzy pole energii, w którym się rozpuszczają różne zakłócenia. Siła, z jaką działa teraz NIEZALEŻNOŚĆ, świeżość tego działania, pokazuje mi wielkość tego deficytu w całym moim życiu. Mam teraz poczucie, że razem z NIEZALEŻNOŚCIĄ,  docieram do mojej tożsamości.


1. Tylko naprawdę wolny człowiek może działać. Reszta reaguje. Jeśli nie ma w nas wolności wyboru, to nasze zachowania wynikają z historycznych uwarunkowań.

2. Przekształcanie zdarzeń zewnętrznych poprzez oczyszczanie ich wewnętrznych źródeł w nas samych jest niezwykle rzadkim sposobem rozumienia spraw i działania. Ten sposób rozumienia i działania, po nabraniu wprawy, bardzo szybko wyzwala od uwikłań i uzależnień. Pozwala przejść od robienia tego co jest możliwe do robienia tego co jest potrzebne i właściwe.

3. Poszukaj, proszę innego określenia na NIEZALEŻNOŚĆ. Lingwistycznie jest to konstrukcja składająca się  z NIE oraz ZALEŻNOŚĆ. Taki ciąg skojarzeń ciągle "linkuje" cię z uzależnieniami. Warto znaleźć określenie (i stojącą za nim jakość), która jest pozbawiona tych wad. To poprawi efektywność  zmiany.

 50 
 : Grudnia 25, 2012, 19:31:38  
Zaczęty przez Kazimierz F. Nalepa - Nowe: wysłane przez Kazimierz F. Nalepa
267. Cudze problemy i obciążenia

Klient:
Ciągle przetwarzam ogromne obszary obciążeń. Otoczone polem zasobów wychodzą z westchnieniem i ulgą. Dużo tego. Zastanawiam się czy nie zgarniam cudzych obciążeń i dlatego nie mogę skutecznie oczyścić się i zakwitnąć pełnym i swobodnym sukcesem. Mam jakieś dziwne przeczucie, że właśnie tak jest. Mam zamiar to rzetelnie przebadać.


Nie możesz skutecznie rozwiązywać cudzych problemów. A zabierając innym konsekwencje ich czynów osłabiasz ich i rozpuszczasz. Nie rosną wtedy w siłę i mądrość gdyż nie spotykają się z konsekwencjami swoich czynów.

Co innego kiedy pomagasz im w tym, by urośli do poziomu, w którym dadzą sobie sami radę. Wtedy jest to prawdziwa pomoc.
A przy okazji to gratuluję odkrycia. Jest bardzo trafne. Byłem ciekawy kiedy na to wpadniesz.

Proporcja przerabiania problemów u ciebie wygląda mniej więcej tak jak poniżej:
Własne problemy 20% - Cudze problemy 80%
Nieświadomie bierzesz na siebie cudze problemy. Takie postępowanie jest szkodliwe dla wszystkich, którzy w tym biorą udział. Czas tą sytuację uzdrowić. A skoro odkryłeś już tą prawidłowość to jesteś już na dobrej drodze.  Zrobiłeś sobie wspaniały prezent pod choinkę. Gratulacje!!!

Następnego dnia:
Nastąpił u ciebie wspaniały skok energii potencjalnej a zwłaszcza kinetycznej. Od razu widać efekty twojego odkrycia o tym, że brałeś cudze obciążenia na swoje barki. Idź do końca za tym odkryciem.

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10
Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.4 | SMF © 2006-2007, Simple Machines LLC | Sitemap Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!