254. Lubienie siebie nr.2
Klient: Coś się wewnętrznie przeorganizowuje, wchodzę w większą przestrzeń, którą poznaję przez jej sygnały i przebłyski. Jest w tym lekkość niepewności. Lubienie siebie i nielubienie siebie cały czas we mnie jakoś pracują poprzez zdarzenia dnia. Kiedy lubię siebie, lubię też innych. Kiedy mi się uruchamia nielubienie siebie, moje relacje z innymi są często zakłócone, zakłócona jest moja relacja ze światem i moje Wartości nie są przeze mnie uruchamiane z siłą, z którą mogą wywierać na wszystko w moim życiu. MYŚLI - nie spodziewałam się, że lubienie siebie jest takie fundamentalne dla życia -> lubię siebie i wszystko, w czym przejawia się moje życie w trzech czasach istnienia Lubienie siebie nadal wywołuje we mnie jakiś wewnętrzny opór, którego nie rozumiem. Czuję, że pod spodem jest tam smutek, żal, dlaczego nie wcześniej itp. -> lubię moje wewnętrzne opory i smutek, nie upycham ich gdzieś, lecz daję im swobodnie zaistnieć w moim życiu
Kiedy już siebie polubisz porządnie i do końca to co będzie po lubieniu, dalej...?
|