Poradnik dla praktyków biznesu
Firma-Ludzie-Zyski
Kazimierz F. Nalepa
Blogi:

Dział: Blog Życie

Kierunek życia i kompromisy

Zadzwonił mój znajomy. Kilka miesięcy temu rozmawialiśmy o tym, że szuka tego co chciałby robić z pełnym zaangażowaniem w swoim życiu zawodowym. Męczyło go to, że nie miał nic takiego a nie chciał robić byle co tylko dla pieniędzy (choć ze względu na jego kwalifikacje z pewnością by mógł).

Zadzwonił podekscytowany i powiedział, że wreszcie znalazł!!! To co znalazł, jest dla niego ryzykiem. Nie wiąże się bezpośrednio z jego dotychczasowym wykształceniem i kwalifikacjami. Jednaj jest dla niego atrakcyjne. Ponieważ od powstania pomysłu upłynęły 4 miesiące, a pomysł jest dalej atrakcyjny, można założyć że nie jest to chwilowa mżonka.

Pomysł nie jest łatwy i wiąże się z poważnym ryzykiem w kilku obszarach życia. Jednak kiedy zadamy sobie inne pytanie”

„z jakim ryzykiem, lub stratami wiąże sie zaniechanie tego pomysłu?”

to decyzja o realizacji wydaje się dużo łatwiejsza.

Stara wersja życia i nowe standardy sukcesu
Zaawansowanie Programy Osiągnięć

Wpis klienta pracującego w ramach: Zaawansowanie Programy Sukcesu

Klient: „Dalej nie mam zaplanowanych przeze mnie „Najwyższych Standardów  w obszarze Biznesu i Życia prywatnego. Nie jest to takie proste i łatwe jak myślałam kiedy wybierałam taki zestaw osiągnięć. I tak np. wzrost zarobków x 10-15 razy robi się zupełnie innymi metodami.

W trakcie tej transformacji dotarłam do dużych obszarów przyzwyczajenia do dotychczasowych wzorców obszarze myślenia, emocji i działania. Nie są one złe, jednak nie są także tak wspaniałe jak chcę mieć. 

Na początku było wszystko proste. Starty sposób życia mnie do końca nie satysfakcjonuje. Sięc po nowy. Wtedy po raz pierwszy zerwałam ze zmianą, która jest kontynuacją tego co było i polega na tym, że będzie czegoś dobrego więcej, a tego co uciążliwe mniej lub dużo mniej. Słowem znam już zjawiska a zmieniam tylko ich natężenie.

Tym razem oderwałam się na chwilę od moich realiów i sięgnęłam bardzo daleko po osiągnięcia, które są radykalnie większe niż wszystko, co wybierałam do tej pory.

Aby je zrealizować potrzebuję wymienić:
1. Paradygmat życia: z „w życiu jest dużo pracy, wysiłku i zmagań a wartościowe osiągnięcia nie przychodzą łatwo i same” na „mam pełną jakość wszystkiego na czym mi zależy”

2. Sposób realizacji: „proces osiągania nowych celów i życia w ich standardach jest fascynująco atrakcyjny”

3. Nawyki mentalne, emocjonalne i fizyczne – zmieniam praktycznie wszystkie, gdyż stare nawyki i uwarunkowania służą dobrze starym sposobom życia i dają stare rezultaty. Za ich pomocą nie mogę mieć osiągnięć nowego typu, już to wypróbowałam. To tak jakbym wymieniła sierp na kombajn do koszenia. Sierp powieszę sobie na ścianie, będę na niego spoglądać i używać kiedy mi przyjdzie taka ochota.

Obecnie mam już przebłyski nowego sposobu życia, ale nie mam jeszcze wyraźnych i trwałych rezultatów, choćby częściowych. Teraz potrzebne mi są kawałki osiągnięć w nowym stylu po to, abym mogła doświadczyć w pełni docelowych standardów i przygotować ewentualne poprawki.

Jednak zauważam jak duże jest moje przyzwyczajenie a nawet przywiązanie do starego sposobu działania i życia wraz z jego radościami i uciążliwościami. Doszłam do tego, że uczciwie się przyglądam moim starym nawykom i decyduję co z nich zabrać ze sobą w nowy sposób życia a co pożegnać z wdzięcznością zostawić jako wyblakłe wspomnienie.

Mam teraz ciekawy czas pomiędzy starym, którego zaczynam się pozbywać a nowym, które zaczynam budować i rozwijać. Ciekawy czas. Kiedy sobie to wyraźnie uświadomiłam, to pojawił się we mnie jakiś ład, akceptacja i spokój.”

Komentarz: Kazimierz F. Nalepa

Analizując twoją obecną sytuację w odniesieniu do postawionych celów masz:

a – stan aktualny  s – minimalny poziom skuteczności  m – możliwe   O – optymalnie

  1. Model sukcesu: masz a95% s95%  m100%  O100%  Postęp osiągniesz kiedy będziesz częściej  doświadczać pakietów tych emocji, które budują twoje nowe osiągnięcia.
  2. Intencje:  a100% s100%  m100%  O100%   W tym obszarze wszystko jest OK.
  3. Energia: a100%  s100%  m700%  O300%  Twój obecny poziom i jakość energii jest wystarczający do realizacji postawionych celów. Poziom 3 x większy zapewni ci swobodę i lekkość w ich realizacji. Warto zauważyć, że możesz pójść jeszcze wyżej czyli aż do 700%. Jak przekroczysz poziom 300% to warto byś się rozejrzała za celami, które przekraczają twój obszar korzyści.
  4. Swoboda: a70% s90% m100%  O100% To co cię powstrzymuje przed doświadczaniem nowych standardów to ograniczenia, które jeszcze ci zostały. Dobrze pisałaś o nich w swoich komentarzach. Pozostało ci jeszcze do prawidłowego rozwiązania  około 10% ograniczeń. Z resztą już sobie poradziłaś. Gratulacje! To był kawał bardzo dobrej roboty.
  5. Zasoby: a100% s100%  m100%  O100%   W tym obszarze wszystko jest OK. Masz wszystkie czynniki składowe, których ci potrzeba by osiągnąć i korzystać z nowego stylu życia i robienia biznesu
  6. Strategie: a90%  s95%  m100%  O100% Potrzebujesz jeszcze trochę 5% poprawić strategie, które stosujesz. W ramach strategii, których używasz obecnie są jeszcze stare sposoby działania, które już nie pasują do nowych poziomów osiągnięć.

Podsumowując: masz już bardzo bisko do tego by nowa standardy zaistniały realnie w twoim życiu. Powodzenia to duża zmiana!!!

Problemy, sukcesy i pole świadomości
Czy wiemy gdzie są rozwiązania i przyczyny problemów?

Wpis klientki pracującej w ramach Zaawansowanych Programów Sukcesu:
„Zaczęłam podejrzewać, że rozwiązanie moich problemów i realizacja moich celów znajduje się w polu znacznie poszerzonej świadomości. A dotychczasowe trudności były związane w dużym stopniu z tym, że szukałam rozwiązania zbyt blisko siebie w starych zakresach świadomości.”

Kazimierz F. Nalepa – komentarz:

Ta uwaga jest w pełni słuszna:
1. przyczyny twoich problemów znajdują się poza obszarem twojej świadomości (w jej dotychczasowej wersji)
2. także wykreowanie rezultatów, na których ci zależy (a są one bardzo ambitne) wymaga od ciebie radykalnego rozszerzenia pola twojej świadomości.

Zakresy zjawisk, których jesteś obecnie świadoma są zbyt małe i nie zawierają tych czynników od których zależy szybkie i sprawne rozwiązane tych problemów, które ci jeszcze zostały. Te problemy, których przyczyny ogarnęłaś swoim dotychczasowym polem świadomości już rozwiązałaś. Niektóre bardzo szybko i sprawnie. Te, które ci jeszcze pozostały dzielnie się bronią, ponieważ nie masz obecnie dostępu do ich najsilniejszych przyczyn. Są one poza twoją świadomością. Usuwasz je obecnie objawowo a nie przyczynowo co nie daje szybkich i eleganckich rezultatów.

Jest to obecnie jedyny powód, który powoduje, że problemy te nadal u ciebie występują. Zarówno siłę (energię) jak i umiejętności masz już wystarczające by problemy te sprawnie i elegancko rozwiązać. Tak więc twoje odkrycie dotyczące tego, że szukałaś przyczyn tam gdzie ich nie ma (czyli w starych i znanych ci miejscach) jest w pełni trafne. Bardzo dobrze, że to odkryłaś samodzielnie. Świadczy to o tym, że jesteś już gotowa na takie działania.Pozostaje ci tylko (TYLKO!!!) znaleźć obszary, gdzie są kluczowe przyczyny twoich problemów i je szybko usunąć. Ale to już umiesz i robiłaś wielokrotnie.

Także realizacja twoich bardzo ambitnych celów wymaga znacznego poszerzenia pola twojej świadomości. Weź pod uwagę hipotezę, że przyczyny problemów i narzędzia do realizacji twoich celów nie muszą się koniecznie znajdować w tych samych obszarach.

Pozostaje ci jeszcze rozstrzygnąć jedną istotną kwestię. Czym zająć się najpierw? Czy znalezienie i rozwiązanie przyczyn problemów doprowadzi cię do twoich celów czy też uruchomienie realizacji twoich celów usunie (przy okazji) część twoich problemów? W takich kwestiach nie ma twardej logicznej reguły. Odpowiedź jest w specyfice twoich uwarunkowań.

Powodzenia i dobrej zabawy.

Wolność wyboru
Zawansowanie Programy Sukcesu

Klient o dużym stażu w treningu – Zaawansowanie Programy Sukcesu”

„Sporo dróg prowadzi mnie do decyzji o szczęściu. Gdybym kiedyś wiedziała, że to takie proste… Decyzji tej nie zmienia nawet to, że różne trudne i smutne sprawy też się na niej pojawią, ale będę z nimi w nieco inny sposób, niż dotąd.

Przyglądam się ostatnio rożnym ludziom i rozpoznaję u nich tę drugą decyzję i ściska mi to serce że mogą zmienić swoje życie na lepsza ale nie potrafią. Może nawet nie mogą chcieć tej zmiany tak są ograniczeni swoimi myślami i emocjami.

Wraz z decyzją na szczęśliwe życie pojawia się u mnie odwaga, koncentracja i wytrzymałość w kombinacji, której dotąd nie doświadczałam. Niesamowicie mnie to cieszy. To jest szczęście.

Niektóre osoby miały okazję niedawno poznać mnie z tej mojej nowej strony i myślę, że na swój sposób im to pomogło się pozbierać. Nigdy nie przypuszczałam, że ja, dotąd galareta, będę miała tego typu wpływ na ludzi.

Nie chcę się jednak na niczym fiksować, chcę mieć swobodę wyboru decyzji na taką, która mi najbardziej odpowiada.”

Komentarz – Kazimierz F. Nalepa

Ta klientka dotarła do miejsca, gdzie może swobodnie wybierać taki wariant swojego życia jaki chce mieć. Wcześniej nawet nie mogła swobodnie rozważać różnych wariantów. Były dla niej zbyt teoretyczne, abstrakcyjne. Dopiero po tym jak:

  1. bardzo wzmocniła swoją siłę wewnętrzną, energie i witalność
  2. przepracowała prawidłowo (do końca) te ograniczenia, które ją krępowały

pojawiła się u niej możliwość wyboru. A co najważniejsze tajże pewność, że jest już wystarczająco silna i skuteczna by zrealizować ten wariant, który wybierze. Kiedy klientka ta dotarła w miejsce, które daje jej taką możliwość wyboru pojawiło się u niej zdumienie:

  1. „to mogą wybrać jak chcę żyć zamiast się borykać z dotychczasowymi uwarunkowaniami?”
  2. „czy to możliwe, żeby zmiany były teraz takie proste i łatwe? Dawniej kosztowało mnie to bardzo dużo pracy, wysiłku i dawało nikłe postępy.”

To co jest piękne w prawidłowym rozwoju człowieka to to, że co jakiś czas dochodzi on do nowego pułapu możliwości i wtedy to, co wcześniej było trudne lub niemożliwe może być łatwe i przychodzić naturalnie, elegancko i płynnie. Jednak tylko wtedy, gdy wyższy poziom rozwoju zostanie osiągnięty NAPRAWDĘ.

Wtedy człowiek potrzebuje trochę czasu by:

  1. się spokojnie rozejrzeć w świecie nowych możliwości
  2. przetestować próbne wybory nowego kształtu swojego życia.

Kiedy już tego dokona, to może się zabrać realizację tego wariantu, który uzna za najlepszy dla siebie.

Jak rozwiązywać swoje problemy
Zaawansowane Programy Sokcesu

Wpis Klienta:

„Chyba dopiero teraz zaczynam lepiej rozumieć jak ważne jest wzmacnianie energii. Wcześniej rozumiałam to bardziej przez głowę, ale teraz to zaczyna działać jako reakcja na wydarzenie. Pojawia się pytanie i przecież znam odpowiedź. Ta odpowiedź jest ugruntowana inaczej. Wczoraj pytałeś, gdzie jest odpowiedź, w zasobach czy problemie. Do wczoraj to rozróżnienie nie było dla mnie jasne. Niby to proste, ale wymaga jednak przemodelowania myślenia. Jest wyzwalające, upraszcza rzeczy i pokazuje zbędne przekombinowania.”

Kazimierz F. Nalepa

W zasadzie odpowiedź na problem jest zarówno z problemie jak i w zasobach. I to docelowo taka sama. Jednak kiedy od razu przenosimy się do świata zasobów i stąd rozwiązujemy problem to cały proces jest o wiele krótszy i dużo mniej bolesny. Jednak jest to radykalne podejście, gdyż wymaga oderwania się od problemu i umiejętności szybkiego odnajdywania zasobów lub ich tworzenia. Nie szyscy to umieją tak od razu. Twój dotychczasowy, porządny trening na to pozwala. Ten, kto tego nie umie musi grzęznąć w swoich problemach na dużo dłużej. Ale to także czegoś uczy.

 

Czy osiągnę swoje cele?

Wpis w ramach Zawansowanych Programów Sukcesu:
„1. Z dodatkowych obserwacji samego siebie, moich działań, komentarzy, prób etc. mogę dopowiedzieć, że:
a.  wątpię w to, że uda mi się osiągnąć to, co bym chciał
Komentarz:

Obecnie masz decyzję o realizacji celu podjętą tylko na 70%. Tak można realizować tylko normalne, zwykłe cele. Cele ambitne, a twoje są bardzo ambitne, wymagają pełnego zaangażowania w cel. Nie znaczy to, że nie mamy wtedy wątpliwości. Momenty wątpliwości są niezwykle cenne. Oznaczają one, że zbliżając się do celu doszliśmy już do takiego punktu, z którego widać (i czuć) czego naszym celom brakuje. Z poprzedniego etapu tego nie było jeszcze widać. Tak traktowane wątpliwości pozwalają nam przemyśleć powtórnie nasze cele i zweryfikować nasze pragnienia ich osiągnięcia.

2. czy nie postawiłem sobie poprzeczki za wysoko? zbyt ambitnej?
Kilka pytań do ciebie:
1. Czy jeśli masz wystarczającą siłę przebicia, to nadal chcesz zrealizować swoje cele?
2. Czy chcesz mieć tak dużą siłę przebicia, że umożliwia ci to swobodną realizację celów?
3. Ile taki przyrost siły sprawczej jest wart dla ciebie?

3. a nawet jeśli zrealizuję swój plan – co z tego będę miał?”
Kilka pytań do ciebie:
1. Kiedy zrealizujesz swoje cele, to:
– jakim człowiekiem się staniesz?
– co twoje plany dadzą innym?
– co się zmieni w twoim życiu?
2. Kiedy zrezygnujesz ze swoich celów, to:
– jakim człowiekiem wtedy będziesz?
– czy postawisz sobie jakieś inne cele?
– co się zmieni w twoim życiu?

mnie, ale co mi z tego, skoro nic z tego nie mam?
– próbowałem w życiu robić różne rzeczy, żeby zarobić na życie i utrzymanie rodziny; a im więcej bym chciał, tym mniej czasu także dla rodziny i dla siebie samego;
– pod względem pracy – nie wiem, czy nadaję się do tego, co robię; moim pragnieniem jest inna  praca jednak do jej urzeczywistnienia brakuje mi kapitału, funduszy – oraz przy braku tej działalności pojawia się również brak rozwoju, czyli stagnacja, jeśli nie regres;

Gdzie robię błąd? Co robię źle? Co powinienem robić? Czym się zająć? (żeby znaleźć się na prostej chociaż w tej najbardziej przyziemnej – finansowej kwestii -> żeby móc się dalej rozwijać).

Chcesz dużo więcej niż pozwala na to twój obecny potencjał sprawczy. W takiej sytuacji możesz:
1. zwiększyć swój potencjał i zrealizować postawione sobie cele
2. zrezygnować z celów i dostosować się do tego co los ci już daje
3. miotać się pomiędzy powyższymi możliwościami.

Potrzebny jest ci radykalny wzrost siły sprawczej. Jest on w 100% możliwy jeśli tylko zrobisz WSZYSTKO co trzeba by się to ziściło.
Dzięki dotychczasowemu treningowi doszedłeś do rozwojowej bariery. Za nią są nowe możliwości i rozwiązania. Kluczem do przejścia bariery jest:
1. prawdziwa decyzja
2. 100% praca a nie 90% (trochę odpuszczasz)
3. trening zasileń traktowany absolutnie serio
Przy takich twoich działaniach mogę ci usunąć tą część twoich ograniczeń, które są poza twoim zasięgiem. Te, które możesz usunąć sam powinieneś usunąć samodzielne. Jeśli zrobi to za ciebie ktoś inny, to da ci tylko chwilową ulgę i jednocześnie cię osłabi.

Pozdrawiam
Kazik

Nowe cele i stare nawyki

Wpis z Zaawansowanych Programów Sukcesu klienta [1-011] 2015.05.15

Klient:

„Od dłuższego czasu nie mogę się przebić na nowy standard osiągnięć. W zasadzie jestem do niego gotowa. Moje cele są dla mnie atrakcyjne. Jestem kompetencyjnie przygotowana. Wkładam w ich realizację  naprawdę dużo wysiłku i starań. Dostaję dobre i bardzo dobre rezultaty pośrednie, jednak nie mam ciągle rezultatów końcowych. Co prawda moje cele wielokrotnie przekraczają to co obecnie osiągam jednak mam pełne przekonanie, że mnie stać na taką realizację. Także finansowy aspekt moich zamierzeń jest bardzo mało zadawalający. Cele mam nowe, kompetencje mam już nowe a finanse są ciągle stare. Finanse uważam za doskonały miernik stopnia realizacji moich celów. Cele nie ograniczają się oczywiście do finansów, ale moje zarobki będące konsekwencją realizacji nowego modelu działania są doskonałym miernikiem realizacji. A poza tym kasa jest fajna! Zaczynam coraz częściej i wyraźniej odczuwać, że coś mnie trzyma i nie pozwala na pełną realizację celów.”

Kazimierz F. Nalepa – komentarz:

Gratulacje za trafny ogląd tego co się u ciebie dzieje. Przyjrzyjmy się teraz dokładniej twoim obecnym uwarunkowaniom:

1.

Twój obecny potencjał do zarabiania  przekłada się na wyniki najwyżej w 10%. Cała reszta jest, ale nie działa. Tak więc woje rozumienie sytuacji jest bardzo trafne. Dlatego przyjrzymy się twojej sytuacji poprzez VII filarów sukcesu:

I. Cele i model sukcesu (CO)  a100%

Ten filar sukcesu funkcjonuje u ciebie optymalnie

2. Intencje (DLACZEGO) a100%

Także intencje, czyli autentyczne powody, dla których chcesz mieć nowe rozwiązania są zdrowe, dobre i wystarczająco silne. Tutaj wszystko jest O.K.

3.Energia (CZYM) a90% s80% m100%  o100%

Twój poziom energii osobistej (a90%) jest mniejszy od optymalnego (o100%) jednak wystarczająco duży by działał (a90% > s80%). Warto jednak byś poprawiła swoją formę z dobrej+ na bardzo dobrą (100%). To ci ułatwi wszystkie działania na drodze do celu i nie tylko …

4. SWOBODA (jak SWOBODNIE) a30% s75%  m100% o100%

Ten filar sukcesu u ciebie nie działa. Masz tu 30% potrzebnej jakości (a30%) a minimalnie potrzebujesz s75%. To oznacza, że rzeczywiście coś cię silnie hamuje. Trzeba będzie to COŚ znaleźć i transformować w rozwiązania, które ci silnie sprzyjają. Będąc w kontakcie z tym, co cię zatrzymuje (intuicja, specyficzne poczucie) poszukaj odpowiedzi na pytanie: Co to jest co przeszkadza mi swobodnie realizować cele? Popracuj nad tym i porozmawiamy na ten temat. Koniecznie potrzebujesz zrozumieć co to jest a następnie zmienić to. Bez tego ruchu zostaniesz tam gdzie jesteś.

5. ZASOBY (CZYM) a100%

Zasoby także masz w pełni dobre. Jednak, jeśli nie usuniesz bloków, patrz punkt powyżej, to nie będą one działać.

6. STRATEGIE (JAK) a100%

Także strategie masz dobre.

Bardzo dużo już zrobiłaś żeby zrealizować swoje cele. Jedyny obszar, który wymaga pilnych interwencji to wewnętrzna SWOBODA realizacji a negatywnie ujmując zjawisko tak zwane BLOKI.

W takiej sytuacji jak twoje ludzie się dziwią dlaczego nie mają realizacji, gdyż wydaje im się, że wszystko jest O.K. Problem jest jednak bardziej subtelny i głębiej schowany przed powierzchownym i racjonalnym oglądem. Część twoich starych uwarunkować nie nadaje się do świata nowych osiągnięć i koniecznie powinna być wymieniona na nowe i odpowiednie dla twojego etapu życia. A teraz trochę podpowiedzi:

a. twoje bloki są na bardzo wysokim poziomie logicznym = sens życia

Dawniej twój styl osiągania zawierał w sobie trud i pokonywanie licznych przeszkód i to ci sprawiało satysfakcję oraz uczyło wieku potrzebnych umiejętności. Obecnie już to wszystko umiesz i czas się rozstać z tym stylem działania.

Klient: „Gdy sobie wyobraziłam że już rozwiązałam ten problem i swobodnie realizuję swoje cele, to poczułam lęk. Kim będę kiedy to zrobię? Jak będę żyła? Czy tego naprawdę chcę? Mam w sobie jeszcze duży i niezakończony poprzedni etap: Wysiłek, zmagania, średnie rezultaty. Jest to poziom skuteczności.

Pozdrawiam

Kazik

 

 



Czy biznesmen ma duszę?

1. Cztery warstwy istnienia człowieka

Co do tego, że człowiek posiada ciało, emocje i myśli zgadzają się wszyscy. Nie wszyscy są jednak jednomyślni na temat duchowego wymiaru człowieka. Czy biznesmen posiada duszę? Albo też ujmując sprawę bardziej radykalnie, czy jest w swojej istocie żyjącą w ludzkim
ciele duszą?  I to duszą która robi biznes??? Takie pytania rodzą wiele różnych odpowiedzi. Na jednym ich krańcu mamy ludzi, którzy są pewni, że tak właśnie jest, a na drugim tych, którzy pukają się w czoło. Tak więc nie mamy tu jednomyślności.

Jeśli człowiek duszy nie posiada, to korzystanie z niej w biznesie, zarządzaniu i pracy zawodowej musi przeszkadzać (gdyż rodzi działania oparte na błędnych przesłankach) lub też pomaga dając efekt „placebo”.

Na potrzeby tego artykułu załóżmy że z duszą jest tak jak z talentem. Jedni go mają a inni nie. Jeśli ktoś uważa, że nie istnieje duchowy wymiar istnienia człowieka, lub ostrożniej, że sam jest go pozbawiony pozwólmy mu pozostać ze swoimi przekonaniami na ten temat.
Zajmijmy się tymi osobami, które uważają, że oprócz tego, że mają swój materialny wymiar, to istnieją także w wymiarze duchowym. Aby dalej zawęzić granice tych rozważań zajmijmy się tymi osobami, które są właścicielami biznesów, zarządzają grupami pracowników lub u nich pracują.

Podstawowe pytanie brzmi: czy to, że człowiek duszę posiada:
–   pomaga mu ona w robieniu biznesu i w pracy
–   przeszkadza
–   czy też w ogóle nie wpływa na jakość jego biznesowych działań?

Zanim jednak zajmiemy się tym, jak duchowa sfera istnienia człowieka wpływa, lub może wpływać, na jego pracę zawodową przyjrzyjmy się temu gdzie też dusza miałaby się znajdować.

Jedna z dróg
wskazania kierunku poszukiwań może wyglądać następująco.
Jeśli zwrócimy uwagę na ciało i emocje, to zauważymy różnice. Jedno i drugie istnieje, jednak istnieje inaczej. Można zaryzykować stwierdzenie,  że emocje i stany emocjonalne mają mniejszy stan skupienia, są „mniej namacalne”. Pomimo, tego że istnieją w wyraźnie inny (niż nasze ciało)
sposób, to są i mają istotny wpływ na naszą biznesową skuteczność. Pewność siebie, zaangażowanie, lęk, frustracja i wiele innych stanów silnie wpływają na to jak działamy.

Idąc dalej nietrudno zauważyć, że także myśli istnieją inaczej niż ciało i emocje. Myśli są jeszcze mniej „namacalne” niż emocje. W obszarze nauki doszliśmy nawet do tego, że możemy mierzyć spektrum częstotliwości w jakim funkcjonuje nasz mózg i to jak myślimy. Można zaobserwować a nawet mierzyć wyraźną zmianę częstotliwości przy różnych „stanach umysłu” człowieka.

Sposób w jaki używamy swojego ciała (a nawet tych ciał, które nasze nie są) silnie wpływa na naszą biznesową skuteczność. Podobnie jest z emocjami (co wie każdy dobry negocjator) i myśleniem (co wie każdy gracz na giełdzie, czy inżynier). Idąc dalej za tym tropem możemy szukać naszego
duchowego wymiaru w innym „stanie skupienia”. W stanie, który jest najsubtelniejszy z wymienionych dotychczas.

Tak więc:
– nasza cielesność  – jest bardziej oczywista niż
– nasza emocjonalność  – która jest bardziej oczywista niż
– nasza sfera mentalna – która jest bardziej oczywista niż
– nasza sfera duchowa.
(No może nie dla każdego?)
Człowiek jeśli chce być skuteczny w biznesie, zarządzaniu czy pracy musi w odpowiednio trafny sposób używać:
–   ciała (swojego!)
–   emocji
–   i myślenia.
I to jest, przynajmniej w teorii, oczywiste.

Po tym wprowadzeniu czas zająć się najbardziej subtelną sferą istnienia człowieka, sferą duchową. I tu napotykamy na swoisty paradoks. W żadnej (lub prawie żadnej) książce dotyczącej biznesu, zarządzania, sprzedaży, efektywności pracy itp. nie ma słowa dusza,  duchowość.

Można stąd wysnuć kilka hipotez:
1.   biznesowe książki i artykuły piszą wyłącznie ludzie bez duszy
2.   piszą je ludzie świadomi swojej duchowości jednak dla ludzi bez duszy
3.   mają oni co prawda duszę, ale odstawiają ją na czas robienia biznesu „w jakieś inne miejsce” by im w robieniu tego biznesu nie przeszkadzała
4.   korzystają ze swojego duchowego wymiaru w tajemnicy przed innymi ponieważ:
–  się tego wstydzą, lub też
–  jest to ich tajna „przewaga konkurencyjna”, którą nie chcą się z innymi dzielić.
5.   ludzie wstydzą się mówić o tak ?nienaukowym? aspekcie swojego istnienia jak duchowość.

Sięgając do historii nie obserwujemy także zbyt licznych przykładów udanego połączenia biznesu i duchowości. Nie mówię to o przykładach tych osób,
którzy na duchowości robią doskonały biznes, ponieważ takich przykładów mamy wiele, może nawet zbyt wiele.

Wydaje się, że nie została wypracowana lub spopularyzowana skuteczna „technologia” zintegrowanego robienia biznesu, gdzie człowiek bierze udział cały i dzięki temu się realizuje. W takim modelu biznesu zarówno cele biznesowe jak i rozwój
człowieka funkcjonują lepiej lub nawet zdecydowanie lepiej.

Wynika to wprost z efektu synergii. Jeśli nasze ciało i nasze emocje stanowią jedną synergetyczną całość nakierowaną na dobrze wybrany cel (myślenie) to człowiek sięga do wyżyn swoich możliwości (jeśli duszy nie posiada). Jeśli by zaś, przypadkiem funkcjonował w sferze duchowej (także, lub przede wszystkim), to synergetyczne połączenie tych czterech wymiarów ludzkiego istnienia powinno dawać wspaniałe biznesowe (i nie tylko) rezultaty.

Oczywiście jeśli umielibyśmy te cztery sfery ze sobą zestroić. Najczęściej w biznesie obserwujemy ich mało efektywne zestrojenie.
W skrajnych przypadkach ludzie:
–   gubią się w biznesie, niszcząc swoje zdrowie, psychikę czy relacje z innymi
–   gubią się w duchowości, zaniedbując lub wręcz porzucając biznes czy pracę.
Jeśli ich działania mają odpowiednio dużą siłę i odcinkową trafność, to każda z tych skrajnych dróg działania będzie dawała rezultaty. Będą one atrakcyjne  powierzchniowo (biznesowo lub duchowo) a ułomne w środku.

Do każdej z tych skrajności przypisana jest także cena, którą trzeba zapłacić. W przypadku zagubienia się w biznesie jest to osamotnienie, wypalenie i wiele innych przykrych fizycznych, emocjonalnych i społecznych ? objawów .
W przypadku zagubienia się w duchowości jest to głównie spłycenie autentycznych doświadczeń życiowych, słaba zdolność do radzenia sobie w realnych warunkach społeczno-materialnych.

W obszarze biznesu wielu ludzi intensywnie poszukuje dróg zdrowego zwiększenia swoich własnych możliwości. Model, w którym „wypruwamy sobie żyły”, lub płacimy wysokie koszty osobiste zdobywając kolejny milion, zwiększając efektywność zarządzania lub wyniki naszej pracy rodzi frustrację i liczne szkodliwe efekty uboczne. Gdyby udało się znaleźć taką formułę wyraźnego zwiększenia naszych  możliwości, która była by bardziej, niż nasza poprzednia, skuteczna:
–   biznesowo i jednocześnie
–   osobiście
to taka formuła miałaby ogromną wartość (także finansową!!!).

Cele jako sposób ucieczki

Cele to jedno z najważniejszych pojęć w coachingu, zarządzaniu, rozwoju osobistym. Prawie wszyscy twierdzą, że warto mieć cele.
Wtedy człowiek jest ukierunkowany, bardziej efektywny i sprawczy. Kiedy ma cele, to decyduje o własnym losie. Cele są SUPER!
Tak pisze znakomita większość autorów. Ja także się z tym zgadzam.

Jednak obserwując od ponad 20 lat (zajmowania się tym tematem) sposób w jaki ludzie używają celów w swoim rozwoju zauważam,
że bywają one także używane niewłaściwie. Jest kilka głównych możliwości szkodzenia sobie poprzez używanie celów. Dzisiaj omówię jeden z takich przypadków.

U podłoża takiego użycia celów istnieje pomysł, że jeśli czegoś w sobie nie chcemy, nie lubimy, nie akceptujemy, to uda nam się od tego uciec.
Sporo ludzi ucieka od siebie (a mówiąc dokładniej od części siebie).

Uciekają:

* w zabawę
* alkohol i inne używki
* w związki, dzieci
* pracę
* wyjazdy
* itd.

W zasadzie wszystko może się do takiej ucieczki nadawać byle tylko nas tak zabsorbowało, żeby dało się zapomnieć to, czego nie chcemy zrozumieć,
zaakceptować, pokochać. Ten mechanizm nazywa się wyparciem.

Pewna część ludzi do ucieczki od niechcianej części siebie wybiera cele. Jest w tym jakiś pomysł. ?Jeśli zaangażuję się w jakieś wspaniałe cele,
to stanie się cud i w tej nowej rzeczywistości to, co z siebie wyrzucam się już nie zmieści?.

Kłopot jest w tym, że ta koncepcja jest z gruntu fałszywa i powoduje, że mamy lub będziemy mieć kłopoty.

Kłopoty te polegają na tym, że:

1.  u podłoża tak wybranych celów jest ?wirus? ucieczki, a nie zdrowy program poszukiwań tego, co dla nas dobre

2.  ten wirus nie znika, będzie nam towarzyszył na drodze do realizacji celu

3.  lęk przed zdrową konfrontacją z ?wirusem? i tym co za nim stoi jest cały czas z nami, przez co się utrwala

4.  część naszej osobowości jest stale odrzucona i nie bierze udziału w realizacji celu – przez co cel ma słabsze wsparcie

5.  dalsza część nas zajmuje się unikaniem i izolowaniem tego, od czego uciekamy – przez co cel ma jeszcze słabsze wsparcie,

a i tak kiedyś, po to by żyć pełnią życia będziemy musieli uczciwie poradzić sobie z tym, od czego tak pracowicie uciekamy.

Można to zrobić samemu, lub przy pomocy kompetentnego coacha. Jednak warto to zrobić możliwie wcześnie. Cele w swoim prawidłowym
wymiarze są zadaniami, które stawiamy swoim marzeniom, a nie sposobem na to, by po cichu kultywować słabości.

Cele są zadaniami, które stawiamy swoim marzeniom.

Wtedy służą naprawdę dobrze.

 

Kiedy rozwiążemy własne problemy

Wpis klienta w ćwiczącegow ramach „Zaawansowanych Programów Osiągnięć”

„znajduję się w bezkresnym dobrodziejstwie życia bez konfliktu wewnętrznych i sprzeczności. Jestem niesamowicie szczęśliwa, czuję ulgę i chce mi się płakać.
Nie mogę uwierzyć, że stało się to moim doświadczeniem. To są ponowne narodziny, drugie życie.
Cieszę się tym w każdej chwili i dopiero teraz rozumiem, jak ludzie mają ciężko. Nigdy więcej, za nic nie chciałabym powrotu do tej męki.”

Kazimierz F. Nalepa – komentarz:

Rzeczywiście zakończyłaś transformację zjawisk, które cię obciążały przez bardzo długi czas. Zostały jeszcze małe sprawy, które będzie już łatwo usunąć. Gratulacje.

Jak pewnie zauważasz, z każdym dobrze rozwiązanym problemen stajesz się silniejsza, więcej umieszi możesz a życie staje się lepsze. Taka jest nagroda za uczciwe i umiejętne radzenie sobie z przeciwnościami.